A teraz moje Skarby coś konkretnego.:)))
Biorąc pod uwagę, że kiedy zmienia się pogoda my też zmieniamy swój nastrój - nie specjalnie.
Taka przypadłość jak meteopatia o zgrozo! nie tylko osoby w podeszłym wieku.
Nie!! Nie zgodzę się, że tylko w wieku 50+ dotyka ten problem.
Ja również miewam taki stan, czasami...
A co to jest ta meteopatia. Otóż...
Meteopatia to nadwrażliwość na zmiany pogody. Może się ona objawiać bólami głowy, serca, stawów, mięśni, alergiami, katarem, kłopotami z układem pokarmowym, pogorszeniem samopoczucia, sennością, bezsennością, zmęczeniem, nerwowością i tym podobnymi. Rodzaj reakcji jest zależny od każdego cierpiącego na tę dolegliwość, a trzeba tu dodać, że już około 60% Polaków skarży się na pewien dyskomfort spowodowany niekorzystnym działaniem pogody. Niestety na meteopatię nie ma leku i jedyne co możemy zrobić, to złagodzić jej objawy.
poniedziałek, 24 marca 2014
wtorek, 18 marca 2014
Tofik z herbatników :)
Hmm... Naszło mnie na słodkie. :)
Przepis świetnie się sprawdza, kiedy nie mamy pomysłu na dodatek do kawy dla gości, albo nie wychodzi nam biszkopt. No zdarza się, że nam nie wyjdzie... A tu wieczorem goście przyjdą i nie ma nic słodkiego...Mam na to radę :)
Lista zakupów
1 puszka skondensowanego mleka słodkiego
12 paczek herbatników
2 budynie waniliowe lub jeden duży
2 śmietanki 30%
mleko
Przepis świetnie się sprawdza, kiedy nie mamy pomysłu na dodatek do kawy dla gości, albo nie wychodzi nam biszkopt. No zdarza się, że nam nie wyjdzie... A tu wieczorem goście przyjdą i nie ma nic słodkiego...Mam na to radę :)
Lista zakupów
1 puszka skondensowanego mleka słodkiego
12 paczek herbatników
2 budynie waniliowe lub jeden duży
2 śmietanki 30%
mleko
niedziela, 16 marca 2014
Chandra to, czy kryzys wiekowy? i Rozmówki (nie)kontrolowane - humor
Coś Wam powiem...
Bo ja jestem dość chaotyczna. Mam tysiąc myśli na minutę i słomiany zapał.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że mam osobowość w typie szefowej bo:
a) jestem konkretna b) mam dobre pomysły, ale jakoś nie potrafię się do nich zabrać praktycznie
Fakt teoretykiem jestem świetnym, "JAK MÓWIĘ TO MÓWIĘ A JAK MÓWIĘ TO WIEM" - jak mawiał śp.Pan Jerzy Turek.
No i dość często mam rację.
Ale coś ostatnio odkryłam, że zatraciłam gdzieś swoją kreatywność, wypaliłam się...
Kiedyś potrafiłam siedzieć godzinami i czytać, potrafiłam usiąść i z siostrami układać puzzle, bić się z bratem i potem spierać się kto pierwszy zaczął (ale to już chyba nie najlepszy przykład ;) ). Potrafiłam złożyć jakiś durnowaty wierszyk, coby po rozśmieszać towarzystwo. Potrafiłam zabrać mamie chochlę i ugotować zupę, albo kawałek ciasta i zlepić pieroga
środa, 12 marca 2014
Konkurs PNK
Ja i konkurs?? Ja!? Kurde nie wiem co to się stało, że mi się chce bawić w wygrywanie konkursu ;P
Przecież w moim przypadku raz na *naście lat coś mi się uda znaleźć czy wygrać... :)) (z moim parszywym szczęściem)
No ale ok. OSTATNI RAZ i więcej mnie proszę nie namawiać! :D
No więc...
"Celebrujmy Wiosnę!
Przecież w moim przypadku raz na *naście lat coś mi się uda znaleźć czy wygrać... :)) (z moim parszywym szczęściem)
No ale ok. OSTATNI RAZ i więcej mnie proszę nie namawiać! :D
No więc...
"Celebrujmy Wiosnę!
poniedziałek, 10 marca 2014
Wiosno, Wiosno ach to Ty! :)
Kochane! Pytanie dnia:
Jak jeść dobrze, smacznie i zdrowo?
W myśl "Kto jada sałatki ten jest piękny i gładki"
Nie oszukujmy się warzywa musimy jeść cały rok. Z prostego powodu: sałatka = bomba witaminowa i energia w jednym.
Ja przedstawię Wam przepis na moją ulubioną swego czasu sałatkę. Nawet wczoraj ją robiłam :)
środa, 5 marca 2014
Nie wytrzymam do urodzin :)))
Dwa banalnie proste desery…
Mogę Was trochę porozpieszczać?? Mogę?? Chyba mogę…J
No bo tak mi chodzą dwa moje ulubione przysmaki deserowe… i
chyba podzielę się z Wami jednym. I powiem Wam, że pokochałam od pierwszego
posmakowania.
Klasyczne włoskie maleństwo… banalnie prosty deser
poniedziałek, 3 marca 2014
Welcome home :)
Do domu przytargałam dwa myszoskoczki...
Nie mają imion...
temu panu to nie wiem jak mu dam na imię :(
Negocjacje zaczęłam pół roku temu...
No bo tak to się zaczęło...
- Chcę kota! ( z uwagi, że pies świetnie reaguje na kota)
M: No weź, bo Cię z domu wygonię. Ja nie cierpię kotów
??
- O Jeeeezu ;)
-Chcę koszatniczkę!
- A co to koszatniczka?
- A no to taki gryzoń, tylko że on duży rośnie...itp itd...no i troszkę brudas
- A to będzie roboty, lepiej nie bierz...a jak z psem?
- A no właśnie nie bardzo...
sobota, 1 marca 2014
Na wesoło - perełki ;)
Dziś nieco inny post... Chociaż koncepcja wyjściowa miała być kosmetyki, triki i takie tam upiększające szpargały to w między czasie zrobił się bardziej kulinarny, a za chwilę odsłonię perypetie życiowo-towarzyskie... ot.. dowód na to, że Kobieta zmienną jest bardziej niż pogoda. A teraz, żeby nie przynudzać...
Nooo wiiięęc...
1. Miałam dziś zajęcia. Poznaliśmy dwie nowe profesorki. Pierwsza taka podbiegająca pod 30+ (kurde wygląda na starszą nawet). Druga taka nooo 25+ wygląda na taką + że studiuje...
No i rzecz z tą drugą...
Przedstawiła się, przedstawiła swoje wymagania no i poprosiła, żeby każdy z nas siedzących powiedzieli coś o sobie. A że ja na pierwszy ogień bo jedyna Pani "królowa" wręcz ;) to zaczęłam...
Jeden z moich kolegów:
"Nazywam się S... yyyy iiii...chodzę tutaj"
2. Mama kupiła dziś "Przepis na...serowy garnek" z Winiary bodajże.
Czytam ja tą listę zakupów na opakowaniu... i myślę: "a gdzie ten ser?"
po 4 poczytaniu złapałam się za głowę...
Subskrybuj:
Posty (Atom)