No bo ten blog to taki misz-masz. No nie ma innej rady.
Ja wiem, Wasze są tematyczne (kosmetyki, kulinaria, pasje itp itd)
A ja pomyślałam: Nie da się w moim przypadku inaczej. Bo ja taka uniwersalna...Kurde, wiem, to trochę takie inne... Nie daję się zaszufladkować... może dobrze robię, może źle. A może po prostu ten blog to swoiste odzwierciedlenie mojego charakteru?
Nie wiem, nie mnie oceniać :) (Wy możecie powiedzieć, czy dobrze prowadzę bloga, czy Wam się podoba, czy lubicie tu zaglądać)
Bo w pewnym momencie ten blog stał się i kulinarnym i kosmetycznym i po drodze też pamiętnikiem...
A wiecie dlaczego? Bo bo jakoś jak wszystko w jednym miejscu to łatwiej to ogarnąć :)))
Także jakby wnioski, zażalenia to bardzo proszę przyjmę do wiadomości i obiecuję poprawę!
U mnie słowo ważniejsze od pieniędzy
Ale do rzeczy, bo jak zwykle się troszkę rozgadałam (tytułem wstępu)
Co z tym poniedziałkiem?!
No już mówię a raczej piszę ;)
Byłam dziś na badaniach wstępnych do pracy (kontynuacja historii szkolenia BHP)
Z racji tego, że już wcześniej pracowałam w podległej firmie ESCULAPu
Sytuacja była taka:
Spać nie mogłam długo bo, jak wiem, że coś mam do zrobienia to góra do 7-ej spać mogę, bo minutę "po 7-ej" same oczka się otwierają i mimo to, że chciałoby się poleżeć w ciepłym łóżeczku... klops...nijak się da... no i co zrobić? Mus to mus
No poszłam zrobiłam te badania... znaczy pobranie krwi...
Ale jakoś ta Pani co pobiera krew to albo czucia nie ma, albo ja wrażliwa na igiełkę...hmm
[cienka igła "siudemeczka"] - mówi do mnie
"yyy przykro mi... jak mnie krew zabierają to ja się patrzeć nie mogę bo mi się w łepetyce gwiazdki pokazują" - myślę sobie więc nie wiem, czy ona była cienka czy ona była grubsza ta igła, bo do tej pory ręka mnie boli ;)
L: A Pani u nas pierwszy raz robi badania?
J: Nie drugi?
L: A gdzie Pani wcześniej pracowała?
J: W PGF
L: A o proszę nasza firma :) - uśmiecha się
A kiedy Pani robiła prześwietlenie klatki piersiowej?
Podałam przybliżoną datę (bo sama nie pamiętałam)
Na szczęście miałam kopię badania lekarskiego z tamtego roku
L: No dobrze, to do 14-ej
***
Po 13-ej wyszłam z domku...
ESCULAP wbrew pozorom dla jednych blisko dla innych daleko
No policzcie sobie: 13:15 - 13:40 (prosta droga i tylko raz lekko skręcić)
Pytam ludzi (głównie mężczyźni w wieku 18-40 lat) no plus my kilka kobiet na jednej ręce można policzyć) W porównaniu z poprzednim rokiem, mało ludzi. Los chciał że przede mną żadnej niewiasty ;)
Pytam... "Który z Panów ostatni w kolejce? Grzecznie z uśmiechem nr 5
Nikt nic nie wie...
No cóż... stawiam, ze zestresowani...
Poczekajcie myślę ja Wam dam :)
I nawet przez myśl mi nie przeszło, że moje słowa mają taką siłę :D
Stoję jak najbliżej drzwi, ale tak, żeby inni mogli przejść...
Taka niepozorna, malutka filigranowa blondyneczka z pasemkami które o zgrozo 23 grudnia 2013 roku były malowane
Słyszę:
- A Pani z PGFu?
- Tak (niepewnie)
- No to Panią za chwilę poproszą. Panowie, przepuścicie Panią, bo Pani od nas
Moje oczy przybrały rozmiarów spodka od talerza
I wiecie o czym pomyślałam?
"Żeby każdy poniedziałek tak się zaczynał i tak kończył..."
I tak na dobrą sprawę. Miałam wolny dzień tylko i wyłącznie dla siebie...
I wcale nie musiałam iść do szpitala, odpuściłam sobie dziś
Bądź co bądź człowiek musi troszkę odpocząć od widoku lekarzy, strzykawek, igieł, kroplówek i ludzkiego cierpienia...
by, Tusia....
Filigranowe blondyneczki mają całkiem fajnie - wiem z autopsji :p
OdpowiedzUsuńIgieł nie cierpię, gwiazdki chmurki co tam tylko może zaraz się pojawia.Nie cierpię jak mi krew zabierają zwłaszcza ze przy moich gabarytach każda kropla potrzebna :)Dziś już wtorek i życzę Ci takich przyjemnych dni jak wczorajszy co najmniej do końca tygodnia :)
Ahh...kochana, niech biorą ja kocham pomagać. A i krew mam świetną. Ze mną gorzej bo musi być taka sama. Problem w tym, że nie bardzo mogę/potrafię utrzymać masę ciała w normie...argument lekarza: wygląda Pani na mniej niż 50kg. No cóż ja zrobię...takie geny.
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :*
Kochana ja ważę 39 kg i nie pamiętam żeby było więcej niż 42 kg .No, wyjątek ciąże :)
UsuńEwelinko, a ile masz wzrostu? Boś mnie zszokowała na amen!
UsuńPrzyjemnie rozpocząć tydzień takim udanym poniedziałkiem:)
OdpowiedzUsuńKońcówka się zjechała, niestety :)
Usuń