Stoi sobie taka w łazience... "Szlag! Jak się ja włącza?!" - spytałam siebie zanim oprzytomniałam wstając z łóżka ale chciałam zrobić pranie. W przed dzień [niedziela pracująca od 7:00-16:00] po pracy, wsunięciu połowy obiadu... zwyczajnie, nie wiadomo kiedy zasnęłam rodzicom na kanapie i budząc się po 1,5h. A dziś zmęczona...może pogoda też swoje robi...
P. pisze do mnie, że jest na mnie zły... Ja o niczym nie wiem. Okazało się, że egzaminu biedaczek nie zdał, a ja niby namawiałam go żeby się nie uczył!! Masakra z tymi facetami... :/
PS: Za 2 tygodnie ma kolokwium
Guarany proszę, Kobiety bo zasypiam na siedząco... a tyle jeszcze mam do zrobienia
Ewidentnie potrzebujesz solidnego odpoczynku:-)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i w miarę możliwości odpoczywaj :-)