wtorek, 30 grudnia 2014

Notka bezsenna - uuuu dawno tak beznadziejnego doła nie miałam....

Czy długo mnie nie ma? Czy Czytelniczki za mną tęskniły? Eee chyba nie.. :)

Muszę trochę ponarzekać. Muszę bo się w końcu uduszę...

Po pierwsze praca... jedyna kobieta którą szczerze kocham i nienawidzę.... dlaczego? A no bo zawsze jest tak, że im bardziej chcę tym bardziej ni ch***a nie wychodzi... byle do 1-go... a pierwszego najpóźniej się wyjaśni czy zostaję czy nie... bo co mi z tego, że ja chcę...ja sobie mogę chcieć... (że niby się mam zastanowić) ale nad czym jak w dzisiejszych czasach bierzesz co dają... nie ma rady... ciułam sobie a nuż jakiś pomysł biznesu wpadnie do głowy... Choć mimo, że 20 lat zastanawiam się ciągle co ja umiem zrobić pożytecznego...nie wiem... Kiedyś chciałam zostać dentystką, psychologiem, strażakiem... ale zabrakło mi samozaparcia... tak jestem leniem i przebimbałam czas na marzeniach...

Święta... ? Dzięki Bogu udały się tak jak chciałam. Obyło się bez kłótni jak rok temu... Goście posiedzieli, pojedli, pośmiali się. Gwarancja, że raczej rok będzie udany...oby bo przed nami jeszcze Sylwester... a po sylwestrze daj Boże ostatni dzień na próbnym i przynajmniej rok na umowie... Bo potem to chciałabym powiększyć rodzinę a jakiś czas....

Tak. Mam trudny okres w życiu... Nienawidzę mieć złej passy i nic nie wiedzieć...


Gdzieś zatraciłam codzienny optymizm... rzadziej słucham muzyki, która tak pomaga...bez której nie wyobrażałam sobie żyć...a dziś wolę ciszę, ewentualnie cichy telewizor w tle...czy mruczenie komputera...
Na ulubione strony zaglądam, a się nie udzielam...
Duszę się przygniatającym czymś co zgania mi sen z powiek...

I czuję, że cholera zawiodłam na całej linii siebie i innych,,,, jakie to beznadziejne uczucie :/

Brzmi jak wyznanie samobójcy?

Nie mam charakteru samobójcy... Dla mnie szklanka do połowy zawsze pełna... a sztormy wolę przeczekać... tak jak teraz...czekam... aż wzejdzie Słońce...

Wasza wycofana z życia Tusia

czwartek, 11 grudnia 2014

Kochany Święty Mikołaju... listy...

Nie długo Gwiazdka...nie przynoś mi fury słodyczy bo te leżą, leżą i jak sobie przypomnę to zjem, (no ale jeżeli masz zbędne czekolady z Wedla, Milki, Schogetten albo z Alpen Gold tylko pamiętaj z orzechami - to nie pogardzę :D ) no i do tego ulubione wafelki w czekoladzie... aaaa no i te pyszne krówki!!! 

PS: Obiecuję, że nie będziesz musiał szukać swojego Rudolfa pod moją choinką w kawałkach puzzlowych :D

Twoja malutka Tusia...

Wiecie co, fajna sprawa z tymi listami do Świętego Mikołaja. Jak czytałam (trafiłam kilka lat temu). I teraz czytam. Kurcze te dzieci takie niewinne....rodzice nie mają pieniędzy na fajną zabawkę na głupią czekoladę niekiedy (są takie rodziny!) (chociaż prezentu w postaci żywego psa sztuk nie jeden a 2-4 + 4 dzieci + 2 dorosłych - nie pochwalam. Chyba, że dziecko na tyle dojrzałe i świadome, że psiak to jednak obowiązek). 
Reszta do zrobienia...jakieś gry, książki, ciuchy często buty czy kurtkę...
Akcja koncert charytatywny dla dzieci z domów dziecka "I Ty możesz zostać Świętym Mikołajem" jak się patrzyło w telewizor na te zapłakane z radości dzieci...sama się wzruszałam...
I czy ten program coroczny był tylko "podupchą" (kolokwialnie mówiąc) i zebrana kasa szła do kieszeni organizatorów nie wiem. Skupiam się na dzieciach zawsze...i nie mam oporów kiedy jest zbiórka żywności nie kupić czegoś do tego wózka

I nie chodzi tu w ogóle czy te dzieci wierzą w Mikołaja czy nie....
Liczy się to, że każdy z nas jeśli chce może być takim świętym Mikołajem...
...a zapłata to radosne oczy i szczery uśmiech dziecka... czyż nie przyjemnie,




Lena napisała ...
Witaj Święty Mikołaju mam na imię lenka piszę do Ciebie bo chciała bym dostać bardzo kilka zabawek i ubrań jest ciężko mamusia nie pracuje zajmuje się wychowywaniem mnie mam chore serduszko tatuś zostawił nas kilka miesięcy temu a mamusia nie może liczyć na jakoł kolwiek pomoc jesteśmy zdane same na siebie bardzo by mnie ucieszył prezent od Ciebie chciała bym mieć prawdziwe święta bardzo Cię kocham Święty Mikołaju i gorąco pozdrawiam lenka

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Notka +18 ;)

Nie było takiej notki! :D
Takiej + 18...

Bo ta butelka tak stoi...i czeka ąż coś wymyślę...
Kto wierzy i praktykuje niech lepiej tego nie robi :D
Kto wierzy i nie praktykuje...niechaj...spróbuje?

SYROP to jest syrop ale nie taki na kaszel :p

Syrop barmański AMARETTO....
Wiecie co sobie pomyślałam?
Wiecie co sobie pomyślałam.??
Mówię...coś na słodko (jakieś ciacho wielkie)... nieeee!
Do kawy se wleje..... nie no Tusia nie przepada :/ Nie też odpada...
Wiem!
DRINK o.O !!

Oczywiście nie, że jestem zwolenniczką napojów wyskokowych... Nie nigdy w życiu! Ale tak: za chwilę święta...po nich Sylwester. Nowy Rok. A no właśnie CholeraNaczelna w tym roku przyda mi się Twój przepis na brak KACA....

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Refleksja nr...czyli o zwierzętach i ich zachowaniu... i Świeczki!!!

Jedne są potulne, przyjazne drugie agresywne i nie ufne...a inne psiaki są nieprzewidywalne... tak jak mój....

I. Dlaczego pies źle reaguje na niektóre dzieci?

Ano możliwym jest, że kiedyś jakiś bachor (innego określenia - łagodnego nie znalazłam) uderzył psiaka np w pysk i pies pamięta! i każde spotkanie z osobnikiem w podobnym wieku MUSI być zagrożone. Mój pies nie pozwala się do siebie zbliżać po tym jak jakiś niewychowany bachor podleciał i uderzył go z otwartej w pyszczek za szczeniaczka...a co matka? a matka się tylko śmiała! Bezstresowe wychowanie, a jak pies ugryzie czyja wina? Właściciela psa...nie bacha.
Dlatego też od tego czasu nie pozwalam dzieciom od 1+ roku życia podchodzić szczególnie tym szalonym...bo to jednak tylko średni piesek, który raczej tylko przewróci, powarczy, groźnie szczeknie... wystarczy, żeby delikwent się rozpłakał i wojna gotowa.

II. Mniejsze psy atakują większe?

Mój pies jest wrodzonym zaczepiaczem dużych psów. Nijak nie mogę go oduczyć rzucania się do amstaffa, wilka, czy owczarka niemieckiego. Mimo dwóch bójek i mimo kolczatki. Zapalony pies zaczepno-obronny. Zaczepia i jego trzeba bronić. PS: Wiem kolczatka dla średniego psa pasuje jak wół do karety...żadne sposoby nie działają :(