poniedziałek, 24 marca 2014

Meteopatia jak zaradzić Tusia powie ;)

A teraz moje Skarby coś konkretnego.:)))

Biorąc pod uwagę, że kiedy zmienia się pogoda my też zmieniamy swój nastrój - nie specjalnie.
Taka przypadłość jak meteopatia o zgrozo! nie tylko osoby w podeszłym wieku.
Nie!! Nie zgodzę się, że tylko w wieku 50+ dotyka ten problem. 
Ja również miewam taki stan, czasami... 

A co to jest ta meteopatia. Otóż...
Meteopatia to nadwrażliwość na zmiany pogody. Może się ona objawiać bólami głowy, serca, stawów, mięśni, alergiami, katarem, kłopotami z układem pokarmowym, pogorszeniem samopoczucia, sennością, bezsennością, zmęczeniem, nerwowością i tym podobnymi. Rodzaj reakcji jest zależny od każdego cierpiącego na tę dolegliwość, a trzeba tu dodać, że już około 60% Polaków skarży się na pewien dyskomfort spowodowany niekorzystnym działaniem pogody. Niestety na meteopatię nie ma leku i jedyne co możemy zrobić, to złagodzić jej objawy. 

wtorek, 18 marca 2014

Tofik z herbatników :)

Hmm... Naszło mnie na słodkie. :)
Przepis świetnie się sprawdza, kiedy nie mamy pomysłu na dodatek do kawy dla gości, albo nie wychodzi nam biszkopt. No zdarza się, że nam nie wyjdzie... A tu wieczorem goście przyjdą i nie ma nic słodkiego...Mam na to radę :)

Lista zakupów
1 puszka skondensowanego mleka słodkiego
12 paczek herbatników
2 budynie waniliowe lub jeden duży
2 śmietanki 30%
mleko


niedziela, 16 marca 2014

Chandra to, czy kryzys wiekowy? i Rozmówki (nie)kontrolowane - humor

Coś Wam powiem...
Bo ja jestem dość chaotyczna. Mam tysiąc myśli na minutę i słomiany zapał. 
Ktoś mi kiedyś powiedział, że mam osobowość w typie szefowej bo:
a) jestem konkretna b) mam dobre pomysły, ale jakoś nie potrafię się do nich zabrać praktycznie
Fakt teoretykiem jestem świetnym, "JAK MÓWIĘ TO MÓWIĘ A JAK MÓWIĘ TO WIEM" - jak mawiał śp.Pan Jerzy Turek. 
No i dość często mam rację.
Ale coś ostatnio odkryłam, że zatraciłam gdzieś swoją kreatywność, wypaliłam się...

Kiedyś potrafiłam siedzieć godzinami i czytać, potrafiłam usiąść i z siostrami układać puzzle, bić się z bratem i potem spierać się kto pierwszy zaczął (ale to już chyba nie najlepszy przykład ;) ). Potrafiłam złożyć jakiś durnowaty wierszyk, coby po rozśmieszać towarzystwo. Potrafiłam zabrać mamie chochlę i ugotować zupę, albo kawałek ciasta i zlepić pieroga

środa, 12 marca 2014

Konkurs PNK

Ja i konkurs?? Ja!? Kurde nie wiem co to się stało, że mi się chce bawić w wygrywanie konkursu ;P
Przecież w moim przypadku raz na *naście lat coś mi się uda znaleźć czy wygrać... :)) (z moim parszywym szczęściem)
No ale ok. OSTATNI RAZ i więcej mnie proszę nie namawiać! :D

No więc...

"Celebrujmy Wiosnę!

poniedziałek, 10 marca 2014

Wiosno, Wiosno ach to Ty! :)

Kochane! Pytanie dnia: 
Jak jeść dobrze, smacznie i zdrowo?

W myśl "Kto jada sałatki ten jest piękny i gładki"


Nie oszukujmy się warzywa musimy jeść cały rok. Z prostego powodu: sałatka = bomba witaminowa i energia w jednym.

Ja przedstawię Wam przepis na moją ulubioną swego czasu sałatkę. Nawet wczoraj ją robiłam :)

środa, 5 marca 2014

Nie wytrzymam do urodzin :)))

Dwa banalnie proste desery…
Mogę Was trochę porozpieszczać?? Mogę?? Chyba mogę…J
No bo tak mi chodzą dwa moje ulubione przysmaki deserowe… i chyba podzielę się z Wami jednym. I powiem Wam, że pokochałam od pierwszego posmakowania.

Klasyczne włoskie maleństwo… banalnie prosty deser

poniedziałek, 3 marca 2014

Welcome home :)

Do domu przytargałam dwa myszoskoczki...
Nie mają imion...
temu panu to nie wiem jak mu dam na imię :(
Negocjacje zaczęłam pół roku temu...
No bo tak to się zaczęło...
- Chcę kota! ( z uwagi, że pies świetnie reaguje na kota)
M: No weź, bo Cię z domu wygonię. Ja nie cierpię kotów
?? 
- O Jeeeezu ;)

-Chcę koszatniczkę!
- A co to koszatniczka?
- A no to taki gryzoń, tylko że on duży rośnie...itp itd...no i troszkę brudas
- A to będzie roboty, lepiej nie bierz...a jak z psem?
- A no właśnie nie bardzo...

sobota, 1 marca 2014

Na wesoło - perełki ;)

Dziś nieco inny post... Chociaż koncepcja wyjściowa miała być kosmetyki, triki i takie tam upiększające szpargały to w między czasie zrobił się bardziej kulinarny, a za chwilę odsłonię perypetie życiowo-towarzyskie... ot.. dowód na to, że Kobieta zmienną jest bardziej niż pogoda. A teraz, żeby nie przynudzać...

Nooo wiiięęc...

1. Miałam dziś zajęcia. Poznaliśmy dwie nowe profesorki. Pierwsza taka podbiegająca pod 30+ (kurde wygląda na starszą nawet). Druga taka nooo 25+ wygląda na taką + że studiuje...

No i rzecz z tą drugą...

Przedstawiła się, przedstawiła swoje wymagania no i poprosiła, żeby każdy z nas siedzących powiedzieli coś o sobie. A że ja na pierwszy ogień bo jedyna Pani "królowa" wręcz ;) to zaczęłam...
Jeden z moich kolegów:
"Nazywam się S... yyyy iiii...chodzę tutaj" 

 2. Mama kupiła dziś "Przepis na...serowy garnek" z Winiary bodajże.
Czytam ja tą listę zakupów na opakowaniu... i myślę: "a gdzie ten ser?"
po 4 poczytaniu złapałam się za głowę...
"Toć przyprawa pewno posmak serowy daje" :D