czwartek, 21 sierpnia 2014

"Niebo istnieje... naprawdę"

Wczoraj wieczorem obejrzałam film oparty na prawdziwych wydarzeniach...
Fabuła filmu jest o wyprawie 4-letniego chłopca do NIEBA.



Colton ma 4 lata jego tata jest pastorem w Nebrasce...
Pewnego dnia wracając z rodzinnej wycieczki Colton i jego siostra źle się poczuli... Dziewczynka po kilku dniach wróciła do zdrowia, a mały miał nadal 40 st. gorączki. Po przewiezieniu do szpitala dziecko trafiło od razu na stół na pograniczu życia i śmierci. Colton miał zapalenie wyrostka.
Jego rodzice byli przerażeni.Mama chłopca oddzwoniła do wszystkich przyjaciół i znajomych z kościoła z prośbą o modlitwy. Tata klął na Boga "Czemu chcesz mi zabrać synka?" - było aż tak źle...
Po operacji chłopiec opowiadał ojcu co zobaczył...
Widział siebie z góry i lekarzy którzy go w tym czasie operowali, widział tatę "kłócącego" się z Bogiem, mamę dzwoniącą do wszystkich...
Nikt nie chciał wierzyć 4-latkowi, prócz ojca...
Chłopiec opowiadał jak tam na górze jest pięknie, że widział anioły, Jezusa, że siedział mu na kolanach i rozmawiał z nim wspominał, że Jezus ma tęczowego konia...i że wcale sie nie bał "Nikt nigdy nie zrobi mu tam krzywdy" 
Spotkał też swojego pradziadka, i nienarodzoną siostrę (dopiero po tych słowach jego rodzice uwierzyli, że był po drugiej stronie)
Pastor pokazał synowi zdjęcia pradziadka i podobizny Jezusa...
Starsze zdjęcie pradziadka nie pasowało do tego co dziecko zobaczyło... ale gdy zobaczył młodego pradziadka na zdjęciu był przekonany, że to jego widział "W niebie nikt się nie starzeje i nikt nie nosi okularów".
Oczywiście pastor pojechał nawet do psychologa, żeby wyjaśnić całe to zdarzenie, psycholog stwierdziła, że takie rzeczy można wyjaśnić. Dla każdego z nas niebo wygląda troszkę inaczej. Jedni widzą światło w tunelu, drudzy jasność dookoła...
Wspomniane w filmie było, że Colton nie był pierwszym dzieckiem, który odwiedził Niebo za życia. Akaine Kramarik też tam była od tamtej pory maluje to co zobaczyła po drugiej stronie...


Powiem Wam, że nie jestem zbytnio przekonana... Mam mieszane uczucia Dziwnie mi się ogląda takie filmy.
Może i "tam" na górze coś jest.
Czemu ten film ma służyć? Pokazaniu, że takie rzeczy jednak istnieją? Nawracanie do wiary? Że mimo wszystko nie ma się czego bać...? A to co napisane w Biblii jest prawdą napisaną prosto-poetyckim językiem...
Nie chcę powiedzieć, że nie wierzę "bo w coś trzeba wierzyć"., ale za szczególnie praktykującą się nie uważam... bo modlić się można i w domu... a spowiadać raczej będę się tam... na górze....



A Wy widzieliście/łyście ten film? Jakie odczucia?

7 komentarzy:

  1. Cóż, ja wierzę , że coś Tam jest. Istnieje dla nas przystań po śmierci :) Kiedyś lżej podchodziłam do wszystkiego ale im człowiek starszy, tym więcej doświadcza i łatwiej uwierzyć w to, czego na co dzień nie widzimy. A jako, że na własnej skorze przekonałam się co nieco, tym bardziej wierzę :) Wiara pomaga mi w pokonywaniu trudności życiowych. Dobrze jest głęboko wierzyć, że ze wszystkimi problemami mam się z kim dzielić.
    Nie wiem, czy film jest dokładnie na faktach, czy coś jest dodane, upiększone, wymyślone..
    w każdym razie, chociaż sama nie widziałam innego miejsca, niż to, które tutaj znam, nie mówione, że inni nie widzieli. Nie mnie to oceniać :) A film bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzenie kogoś kilka godzin przed własną śmiercią jest prawdą. 3 razy byłam tego świadkiem. Więc zgodzę się z tym, że tam na górze coś jest. Indywidualnie dla każdego może z goła inna droga, ale miejsce to samo...

      Usuń
    2. Myślę, że każdy z nas , sam musi szukać odpowiedzi na pytania :)
      A, że ludzie , którzy wierzą, chociaż nie widzieli... cóż, na tym ta wiara polega :) Tak to już jest, że staramy się w tym życiu znaleźć coś dla siebie. Z czym nam lepiej. No i każdy znajduje, byle prowadzić uczciwe życie i szanować innych ludzi :)

      Usuń
  2. Jest dużo przypadków takich wspomnień ludzi będących w śpiączce. Każdy w coś wierzy. Czy nie fajnie byłoby przejść do takiego świata? Gdzie wszyscy są szczęśliwi?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój dziadek powiedział przed śmiercią, że obok niego, na cmentarzu będą leżeli dwaj chłopacy, którzy zginą w wypadku. I już tydzień po dziadka pogrzebie, tak się stało. Leżą obok niego .

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam ten film i bardzo mi się podobał. ja wierzę że Coś jest po śmierci tylko nikt tak do konca nie wie co ....i może tak lepiej. Jesli lubicie takie filmy (ja tak) , to obejżyjcie też film pt. NIEWIDZIALNY , to film w podobnych klimatach choć mi jeszcze bardziej się podobał niż wyżej wymieniony. Pobity nastolatek do nieprzytomności "wychodzi" ze swojego ciała , ma niewiele czasu na to , żeby naprowadzić poszukujących Go ludzi do jego porzuconego ciała,niestety nikt Go nie widzi....Naprawdę dobry film. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie widziałam filmu ale chętnie obejrzę. Na pewno coś w tym jest...wszechświat jest pełen tajemnic... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Witam! Czytasz, więc komentuj!
Kochane/i ja nie gryzę, nie biję...komentowanie też nie. Więc śmiało nie bójcie się rozmawiać czy wymieniać myśli :)
W miarę możliwości odwiedzę również Was bylebym tylko miała adres zwrotny ;)
Pozdrawiam Tusia :)