wtorek, 4 listopada 2014

"Zmiana dekoracji"

No bo miało być kulinarnie, a jest kolorowo...
 ale od początku...
Zbierałam się, zbierałam, aż się zebrałam i zamówiłam. 2 miesiące mi to zajęło (albo i dłużej)...ale..
dlaczego tak długo czekałam z zakupem..a no dlatego, że trzeba było wykończyć resztę swoich kolorowych cieni....
Nie, nie dlatego że sknera ze mnie i nie kupuje bo jeszcze mam, ale dlatego, że z założenia trzymam kosmetyki przeróżne w jednej szafce na jednej półce. czyli:



1 balsam
odżywka gliss kurr 
6 maseczek do buziaka o różnym gabarycie od 500ml do w saszetce
2 toniki do demakijażu (jeden na wykończeniu)
4 kremy do buziaka głównie nawilżające w tym jeden pod oczy)
3 paczki chusteczek odświeżających do łapek 
1 żel do włosów
1 peeling do buziaka rozświetlający i oczyszczający 
1 krem BB
jakieś kredki sztuk około 13 każda w innym kolorze
2 tusze do rzęs
1 zmywacz do paznokci 
i kilka lakierów do paznokci
no i na deser perfumy dezodorant i sztyft w żelu lady speed stick

I na koniec SLEEK 
(wszystkie znają, słyszały, używają lub zaczną)

wersja AU NATUREL 601


<fotka zapożyczona>

Moje wrażenie?

z początku sceptyczne
"Nie będzie się trzymać 8 godzin"
"Jeszcze takiego nie wymyślili, żeby się tyle trzymało" 

Se pogadałam...

Trzyma się! Kolory są:
*trwałe
*głębokie w sensie żywe...no wiecie o co mi chodzi...
yy ooooo INTENSYWNE

Jestem mega zadowolona :D
Zapłaciłam 54zł niecałe wliczając koszty przesyłkę

Dzwonią, coby potwierdzić zamówienie, a jakby nie odebrać można wysłać maila z potwierdzeniem lub oddzwonić odbierze/odpisze miła pani i od potwierdzenia 2-3 dni i wasze cienie trafiaja do Waszych rąk. 
A dla mnie wygodnie bo wcale nie musiałam zakładać konta w sklepie tylko z marszu wpisałam dane i poszło...

POLECAM, POLECAM I JESZCZE RAZ POLECAM


PS: Bo ja miałam o jedzeniu pisać...ale akurat tego przepisu jeszcze nie miałam czasu zrealizować :( 

1 komentarz:

  1. Sporo tego :) Z paletkami się ociagam bo w sumie używam 2 cieni, może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń

Witam! Czytasz, więc komentuj!
Kochane/i ja nie gryzę, nie biję...komentowanie też nie. Więc śmiało nie bójcie się rozmawiać czy wymieniać myśli :)
W miarę możliwości odwiedzę również Was bylebym tylko miała adres zwrotny ;)
Pozdrawiam Tusia :)