niedziela, 22 lutego 2015

Nie pasuję?

Wiecie co? Sama nie wiem, co robić... olać i niech się dzieje co chce...
Matka znowu ma "gorszy weekend" bo ojciec nie pracuje... no jakoś zawsze (odkąd pamiętam) nie pracował w zimie [jest budowlańcem]... no dobra z jednym się z nią zgodzę.
Tata jak siedzi w domu... nie dość że nerwowy, to jeszcze z łaską pozmywa a o odkurzaniu to w ogóle nie ma mowy.. wymówka? "zaraz, tylko zapalę" "No zaraz, do oglądam" 
Wkurza i mnie i to nieźle...

Najgorzej jest kiedy wkurzy się na ojca, a na mnie się odbija, albo zaczyna burczeć albo odpowie "Opie**ol się" 

Jakby jej zwrócić uwagę, to nie dość, że dostaniesz "ładną wiązankę" to jeszcze stwierdzi, że jej zły humor jest twoją winą...bo ty czegoś nie zrobiłaś, bo ty krzywo spojrzałaś...bo ty... Ja jestem IDEALNA.
  
Ok. Sama jestem nerwowa, ale ja wybucham mija pięć minut i jest ok.
pod tym względem jestem bardziej w taty charakter.

Upiekłam Chaczapuri. Myślicie, że spróbowała... potrafi tylko wyśmiać wszystko co zrobimy z ojcem...

Trzeci dzień diety zaliczony...Jeny głowa mnie zaczyna boleć :( Zaczynam odczuwać skutki oczyszczenia organizmu... cały wachlarz objawów. Od bólu głowy, przez zmęczenie i senność...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam! Czytasz, więc komentuj!
Kochane/i ja nie gryzę, nie biję...komentowanie też nie. Więc śmiało nie bójcie się rozmawiać czy wymieniać myśli :)
W miarę możliwości odwiedzę również Was bylebym tylko miała adres zwrotny ;)
Pozdrawiam Tusia :)